Lodowa i drajtulowa Norwegia KW Bielsko-Biała i KW Jastrzębie
Rjukan mała miejscowość na południu Norwegii, znana jest dla wspinaczy jako wspaniałe miejsce do uprawiania wspinaczki lodowej. W dniach 10-17 II członkowie KW Bielsko-Biała i KW Jastrzębie przebywali tam na wypadzie wspinaczkowo-koleżeńskim, w składzie KW Jastrzębie: Grzegorz Siemieniec (mózg wyjazdu) Ireneusz Wolanin, Arkadiusz Grządziel, Tomasz Szumski; (KW Bielsko-Biała): Agnieszka Ostrzałek (TriPoint), Paweł Zioło (TriPoint), Marcin Szczotka (Sklep Podróżnika) oraz Marcin Tasiemski.
Wbrew obawom zastaliśmy na miejscu bardzo dobre warunki wspinaczkowe. Przewodniki zakupione zaraz po przyjeździe w hotelowej recepcji, gdzie się zatrzymaliśmy, do późnego wieczora były wertowane przez nas, coraz mniej zdecydowanych w co się wbić następnego dnia. Możliwości były nieograniczone...
Pierwsze dwa dni były wiec klasycznym "motaniem" się z otwartymi oczami, ja wpadłem po kolana do potoku (-24°C), kolega podczas drajtulingu usunął sobie połowę zęba jedynki... Po tych pierwszych przygodach i przewspinanych metrach już z większą rozwagą realizowaliśmy dzień za dniem kolejne cele. A były to drogi od krótkich jednowyciągowych aż po 17-wyciągową o nazwie Gausta Marathon. Imaliśmy się również dróg czystoskalnych, których kilka znajduje się w rejonie.
Ja osobiście Rjukan zapamiętam jako miejsce wymarzone dla wspinaczy lodowo mikstowych - miejsce, w którym można stawiać pierwsze kroki, jak i realizować swoje najtrudniejsze wspinaczki.
Mnie najbardziej podobał się rejon o nazwie Krokan, gdzie kilka z dróg jest autorstwa Willa Gadda i Roberta Jaspera - proszę wyobrazić sobie głęboko wcięty potok w skały bazaltowe, nad którym wznosi się 40 metrowa ściana skalna, od połowy jest MOCNO przewieszona, co kilka metrów zwisają sople długości do 10 metrów, a wyceny to M6, M7, M9, M 10... BAJKA :-)
|